Polacy spożywają mniej miodu
  • Dodał
  • 9

Według najnowszych szacunków Polskiej Izby Miodu konsumpcja miodu w Polsce spada. W ubiegłym roku Polacy zjedli w sumie nieco ponad 30 tys. ton miodu, czyli o 8 tys. ton mniej niż w 2022 roku, co oznacza spadek o ok. 20% r/r. To o tyle niekorzystna tendencja, że spożycie per capita w Polsce i tak jest dużo poniżej średniej krajów Europy Zachodniej. Mamy zatem sporo do nadrobienia.

Szacunkowe dane Polskiej Izby Miodu pokazują, że spożycie tego produktu w ubiegłym roku wyniosło nieco ponad  30 tys. ton, co daje niezbyt optymistyczny wynik 0,8 kg miodu na osobę. W 2022 r. te liczby były nieco lepsze i wynosiły 38 tys. ton konsumpcji krajowej, a więc około 1 kg miodu per capita. To znacznie mniej w porównaniu do średniej Europy Zachodniej, która wynosi 1,7 kg. Dla porównania – Włosi czy Niemcy jedzą średnio około 2 kg miodu rocznie, a Grecy aż 5 kg. Pokazuje to, że rodzimy rynek ma jeszcze spory potencjał pod względem budowania popytu. W szczególności biorąc pod uwagę fakt, że polscy konsumenci spożywają miód głównie sezonowo, a więc przede wszystkim w okresie jesienno-zimowym – z myślą o zwiększeniu odporności.
– Wzorem innych państw powinniśmy wprowadzić miód do codziennej diety –  zamiast sięgać po miód tylko sezonowo, warto uczynić go stałym elementem posiłków, aby w pełni cieszyć się jego właściwościami. Taki krok może przynieść wymierne korzyści zdrowotne, a włączając miód do codziennej diety, odkrywamy jego pełen potencjał – jako źródła energii, składnika smacznych potraw oraz wsparcia zdrowia – tłumaczy Przemysław Rujna, Sekretarz Generalny Polskiej Izby Miodu.
Pewne ograniczenie w zwiększaniu spożycia miodu stanowią krajowe możliwości produkcyjne. Przykładowo – w 2022 roku, gdy ogólne spożycie miodu w Polsce wyniosło około 38 tys. ton, polscy pszczelarze zebrali w sumie 25 tys. ton tego surowca, i to głównie miody wielokwiatowe. Według ekspertów Polskiej Izby Miodu te liczby wyraźnie pokazują, że import miodu jest niezbędny dla zaspokojenia krajowego popytu. Zwłaszcza, że podobnie jak w innych gospodarkach europejskich, nie ma możliwości zwiększenia produkcji do poziomu, który całkowicie pokryje zapotrzebowanie polskich konsumentów.
– Już teraz w wielu rejonach kraju występuje „przepszczelenie”, co oznacza, że liczba pszczół jest zbyt duża jak na dostępną tam powierzchnię upraw niezbędnych do wytwarzania miodu. Zwiększenie liczby pasiek zatem niejednokrotnie jest niemożliwe. Z podobnym wyzwaniem mierzy się zresztą cała Unia Europejska, gdzie popyt zdecydowanie przewyższa możliwości produkcyjne lokalnych pszczelarzy. Właśnie dlatego sprowadzanie surowca i produkowanie kompozycji i mieszanek miodów jest konieczne – tłumaczy Przemysław Rujna.

Zawirowania pogodowe niekorzystne dla produkcji

Sytuacji w tym roku nie poprawiają wiosenne anomalie pogodowe obserwowane w wielu częściach kraju, które wpłynęły na zmianę przewidywanych poziomów zbiorów. Według Polskiej Izby Miodu krajowa produkcja w 2024 r. może spaść nawet o 20-30% w porównaniu do lat ubiegłych. To o tyle niepokojące, że już teraz miód z rodzimych pasiek nie jest w stanie całkowicie zaspokoić zapotrzebowania polskich konsumentów, co jest jednym z powodów sprowadzania surowca z innych części świata. Szczególnie trudna sytuacja może być w przypadku popularnych miodów odmianowych.
– Przewidujemy, że ze względu na mniejszą dostępność niektórych miodów odmianowych ich cena może wzrosnąć w porównaniu z rokiem ubiegłym. Częściowym rozwiązaniem sytuacji jest wsparcie się importem od sprawdzonych producentów dostarczających wysokiej jakości surowiec z Rumunii, Ukrainy czy dalszych części świata – takich jak Chiny, Wietnam czy Argentyna. Liczymy też, że w drugiej połowie roku sytuacja w krajowych pasiekach się poprawi, gdy pszczoły rozpoczną produkcję miodów lipowych oraz gryczanych. Konsumentów szukających ulubionego miodu odmianowego mogę zapewnić, iż bezpiecznych i przebadanych produktów na półkach sklepowych nie zabraknie – już teraz zachęcam do sięgnięcia po dostępny w sklepie miód oferowany przez największe polskie firmy – to gwarancja wysokiej jakości i bezpieczeństwa – mówi Przemysław Rujna.

 

 

Pobierz informację prasową w formacie .doc

 
 
 

***

Stowarzyszenie Polska Izba Miodu (PIM)

Skupia wiodących przedstawicieli branży przetwórstwa miodu w Polsce. Podstawowe zadanie izby to reprezentacja interesów polskich przetwórców miodu. Szczegółowe cele działania PIM obejmują m.in. promowanie i zachęcanie do spożycia miodu i produktów pszczelich, integracja podmiotów zajmujących się produkcją miodu, wspieranie rozwoju rynku miodu i innych produktów pszczelich, wspieranie wszelkich inicjatyw służących zachowaniu standardów sanitarno-weterynaryjnych i jakościowych miodu. Izba jest też partnerem do rozmów handlowych na szczeblu krajowym i międzynarodowym, opiniuje regulacje prawne dotyczące rynku miodu i produktów pszczelich, angażuje się we współpracę branży miodowej z państw należących do Unii Europejskiej.

***

Kontakt dla mediów:

Łukasz Piasta, lukasz.piasta@webershandwick.pl