• Dodał
  • 32

Miody od wieków cieszą się niezmienną popularnością jako naturalny produkt spożywczy o licznych walorach zdrowotnych. W ostatnich latach zaczęto analizować jakie zagrożenia może nieść ze sobą zanieczyszczenie roślin miododajnych pestycydami wykorzystywanymi w rolnictwie. Jak pokazują badania naukowe, nie mają one dużego wpływu na zdrowie człowieka, ale mogą okazać się niebezpieczne dla pszczół. Co może wydawać się zaskakujące, miód zza naszej wschodniej granicy w tym kontekście jawi się jako zdrowszy niż produkty pochodzące z krajów Unii Europejskiej. W Ukrainie wykorzystuje się bowiem trzy razy mniej niż w Polsce i ponad pięć razy mniej niż w Europie Zachodniej pestycydów na hektar.

Zagrożenie dla pszczół

Pszczoły miodne są narażone na kontakt z pestycydami na różne sposoby. Podczas zbierania nektaru i pyłku z kwiatów mogą natrafić na rośliny, które zostały opryskane pestycydami. Ponadto, środki ochronny roślin mogą zanieczyścić wodę, z której korzystają pszczoły. Wreszcie, same owady mogą być bezpośrednio narażone na działanie substancji chemicznych, co może wpływać na ich zdrowie, kondycję i zdolność do produkcji miodu. Badania wykazują, że pestycydy mogą również wpływać na zachowania reprodukcyjne pszczół, zmniejszając ich zdolność do rozmnażania się. To z kolei prowadzi do spadku populacji tych owadów, co jest poważnym problemem dla rolnictwa i ekosystemów.  Pszczoły są kluczowym elementem w procesie zapylania roślin, co ma bezpośredni wpływ na produkcję żywności i bioróżnorodność. Obecność pestycydów w miodzie jest problemem, który wymaga uwagi zarówno ze strony rolników, pszczelarzy, jak i konsumentów. Według danych FAO, czyli agencji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, w Polsce w 2021 roku używano przeciętnie 2,32 kg pestycydów na 1 ha upraw. W krajach Europy Zachodniej wykorzystywano ich jeszcze więcej – w 2021 roku było to 4,16 kg pestycydów/ha. W tym samym roku za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie wykorzystywano przeciętnie zaledwie 0,8 kg pestycydów na hektar, czyli trzy razy mniej niż w Polsce i ponad pięć razy mniej niż w Europie Zachodniej.
Badania jakości miodu
W ostatnich dziesięciu latach badania nad obecnością pestycydów w miodzie były regularnie prowadzone zarówno przez naukowców międzynarodowych, jak i krajowych. Rezultaty tych badań wskazują, że śladowe ilości pestycydów w miodzie są powszechne i występują na całym świecie. Warto jednak uspokoić konsumentów, że ich stężenie nie przekracza dopuszczalnych norm ustalonych przez Unię Europejską, które są bardzo surowe. Oznacza to, że spożywanie miodu nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia.
 – Warto zaznaczyć, że ze względu na wszechobecną chemizację, poza owadami – najbardziej poszkodowani są również sami pszczelarze, gdyż nie mają oni żadnego wpływu na otaczający ich rolniczy krajobraz. Zauważamy jednak coraz większą dbałość wśród polskich pszczelarzy o harmonijną współegzystencję z rolnikami, którzy uprawiają swoje pola – mowi sekretarz generalny Polskiej Izby Miodu Przemysław Rujna. Warto też podkreślić, że producenci zrzeszeni w Polskiej Izbie Miodu są największymi podmiotami skupującymi polski miód bezpośrednio od pszczelarzy, a kontrolę obecności pestycydów wprowadziliśmy już jakiś czas temu. Dzięki temu, produkty na półkach sklepowych są wolne od tego typu zanieczyszczeń – dodaje Przemysław Rujna.
Mieszanki miodu są bezpieczne – warto jeść więcej miodu! Polska Izba Miodu podkreśla, że miód wytwarzany przez producentów zrzeszonych w Polskiej Izbie Miodu przechodzi szczegółowe i zaawansowane kontrole sanitarne i badania jakościowe, prowadzone przez certyfikowanych audytorów. Dotyczy to nie tylko krajowego miodu, skupowanego od polskich pszczelarzy, ale też miodu importowanego, który badany jest przed przekroczeniem granicy oraz powtórnie w kraju – w specjalnie do tego celu przeznaczonych laboratoriach. Taka sama procedura stosowana jest zresztą wobec rodzimych miodów skupowanych w dużych ilościach. Podczas badań sprawdza się m.in. czy miód nie zawiera niedozwolonych substancji – w tym pestycydów.
 Wprowadzenie zrównoważonych praktyk rolniczych, edukacja oraz ścisłe przestrzeganie regulacji prawnych mogą pomóc w minimalizacji ryzyka zanieczyszczenia miodu pestycydami. Dbanie o zdrowie pszczół i czystość produktów pszczelich są kluczowe dla zachowania bioróżnorodności i zrównoważonego rozwoju rolnictwa – podkreśla Przemysław Rujna. – Warto, wzorem innych bardziej świadomych ekologicznie i zdrowotnie krajów, zwiększyć udział miodu pszczelego w codziennej diecie, spożywać go codziennie, a nie tylko w okresie jesienno – zimowym. Serdecznie zapraszam do sklepów po bezpieczny i przebadany produkt, zarówno od krajowych jak i zagranicznych pszczelarzy. W końcu na całym świecie pszczoły pracują równie ciężko, aby przez okres całego swojego życia wyprodukować zaledwie 25 g – czyli łyżeczkę miodu, doceńmy to – podsumowuje Przemysła Rujna.
 

 

 

Pobierz informację prasową w formacie .doc

***

Stowarzyszenie Polska Izba Miodu (PIM)
Skupia wiodących przedstawicieli branży przetwórstwa miodu w Polsce. Podstawowe zadanie izby to reprezentacja interesów polskich przetwórców miodu. Szczegółowe cele działania PIM obejmują m.in. promowanie i zachęcanie do spożycia miodu i produktów pszczelich, integracja podmiotów zajmujących się produkcją miodu, wspieranie rozwoju rynku miodu i innych produktów pszczelich, wspieranie wszelkich inicjatyw służących zachowaniu standardów sanitarno-weterynaryjnych i jakościowych miodu. Izba jest też partnerem do rozmów handlowych na szczeblu krajowym i międzynarodowym, opiniuje regulacje prawne dotyczące rynku miodu i produktów pszczelich, angażuje się we współpracę branży miodowej z państw należących do Unii Europejskiej.

***

Kontakt dla mediów:
Łukasz Piasta, lukasz.piasta@webershandwick.pl